Moi drodzy, przed chwilą otrzymałem telefon od kolegi Karola. Otóż wydarzenia na zawodach przyjęły inny ale jakże satysfakcjonujący obrót. Pudełko które nazwałem swego rodzaju "prototypem" czyli pierwsze wykonane przeze mnie, nie trafiło na aukcję lecz zostało podarowane w prezencie jednemu z wędkarzy. Natomiast drugie pudełko, w którym wylądowało kilka przynęt trociowych (za sprawą Karola) trafiło na licytację.
Całość została wylicytowana za 350zł!!!!
Ta wiadomość sprawiła że poczułem swój maluteńki wkład w ochronę polskich wód. :)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz